izolacja poddasza pianką

Pomoc tacie czyli trwała izolacja poddasza pianką

W ten weekend musiałem pomóc mojemu tacie. Co prawda miałem właśnie w ten weekend jechać gdzieś z moimi znajomymi i się zabawić, no ale mój tata chciał w domu zrobić ocieplenie poddasza pianką.

Trwała izolacja poddasza pianką w weekend

izolacja poddasza piankąTata jest już starszy ma swoje lata, a ja zawsze pomagam moim rodzicom jak tylko mogę, tak więc nie mogłem powiedzieć, że mu nie pomogę. Chociaż zadowolony z tego nie byłem, tym bardziej że jak już wspominałem miałem na ten weekend inne plany, a tata o tym że robiona będzie przez nas w ten weekend trwała izolacja poddasza pianką poinformował mnie na dwa dni przed planowanym wyjazdem. Cała ta izolacja pianką niezbyt mi się podobała. Mówiłem mojemu tacie, że lepiej jest jak ktoś to zrobi za nas i jak komuś zapłacimy, ale że mój tata jest można powiedzieć taką złotą rączką, która zawsze wszystko, ale to wszystko robi sam, to nie udało mi się mu przetłumaczyć. Był po prostu nieugięty. Na szczęście uporaliśmy się z tym dość sprawnie. Nawet sprawnie nam poszedł natrysk pianki poliuretanowej. Z tym myśleliśmy, że będziemy mieli największy problem, ponieważ zawsze jak z tatą robiliśmy natrysk pianki, to nam coś nie wychodziło. Ogólnie rzecz biorąc zawsze ciężko nam to szło, a tym razem ku naszemu zdziwieniu i ogromnemu szczęściu poradziliśmy sobie z tym na prawdę bardzo sprawnie. Jak już z tym najgorszym się uporaliśmy, to reszta rzeczy poszła nam można powiedzieć, że jak po ” maśle „. Nie dawałem po sobie poznać, że jestem rozczarowany i zły że musiałem zostać i zrezygnować ze swoich planów, jednakże już po kilku minutach tej całej roboty, to całkowicie cała ta złość mi przeszła.

Z tatą zrobiłem co miałem zrobić, a do tego spędziliśmy razem wspólnie czas, przy tym żartując i dowcipkując. Wypad ze znajomymi mi nie ucieknie, a rodzinę ma się przecież tylko jedną.