prywatny dom seniora

Wyjazd za granicę i prywatny dom seniora

Cześć. Nazywam się Karolina i chciałam wam opowiedzieć o mojej pracy. Opieka nad osobami starszymi poza granicami wydawała być się dla mnie szansą, ponieważ w naszym kraju nie mogłam znaleźć pracy na dłużej.

Bydgoski prywatny dom seniora na początek

prywatny dom senioraOwszem, pracowałam ale a to na umowie zleceniu, a to szef oferował mi pracę na czarno tłumacząc, że nie ma środków na płacenie wszystkich zobowiązań, które idą za umową o pracę. Wobec tego zdecydowałam się na wyjazd. Prywatny dom seniora w Bydgoszczy to miejsce w którym zaczęłam przygotowywać się do tego zadania. Oferta szkolenia w Bydgoszczy była bardzo kusząca, a że do każdego zadania podchodzę w sposób bardzo profesjonalny sposób uważałam to za szansę. Było doprawdy fajnie. Dom seniora to miejsce w którym odnalazłam swoje powołanie. Opiekowałam się starszą panią i starszym panem. Przemili ludzie, dodatkowo byli przyjaciółmi, co ułatwiało zadanie. Zawsze się uśmiechali,a gdy miałam gorszy dzień próbowali mnie pocieszać. Ich za to cieszył każdy poranek w którym czuli się dobrze. Źle było mi się rozstawiać, ale wyjścia nie miałam. Wyjechałam za granicę szukać lepszego życia. Prywatny dom opieki to był mój kolejny epizod, tym razem daleko od domu. Liczyłam znowu na poznanie jakiejś miłej starszej osoby, która wniesie w moje życie radość, tak samo jak ja w jej. Niestety bardzo mocno się przeliczyłam. Okazało się bowiem, że osoby starsze tam nie są tak bardzo otwarte i zadowolone z życia jak nasi seniorzy.

Dla nich każdy dzień to była męka, a dla mnie walka o wykonanie podstawowych rzeczy czy czynności. Nie raz usłyszałam, że jako osoba z innego kraju jestem gorsza, skoro przyszłam pracować do ich kraju w takim charakterze. Wytrzymałam dwa miesiące.