Szef ostatnio wymyślił rzecz, która nie do końca mi się podoba. Jesteśmy firmą usługową w branży bankowej. Ludzie do nas udają się co chwilę. Nie mamy nieraz jak obsłużyć klientów.
Stabilne stojaki na ulotki mi się śnią
Wszyscy wiemy, że przydałby się nam jakiś dodatkowy pracownik, chociażby na staż. Szef zaś zamiast tego kupuje stojaki reklamowe, żeby zachęcić do korzystania z usług. Ja nie rozumiem jego logiki. Przecież wszystko się ciągle rozwija, idzie do przodu i nie nadążamy z realizacją zleceń. On zaś chce nam ich jeszcze dołożyć, nie zatrudniając przy tym nikogo dodatkowego. Przecież można powiedzieć, że jest to wykorzystywanie nas do cna. Mi już śnią się te stabilne stojaki na ulotki, kiedy wracam wykończona po pracy do domu i od razu ląduje w łóżku, żeby zrobić sobie drzemkę. Przecież tak dalej żyć nie można. Nie wiem co mam zrobić. Ja rozumiem, gdybyśmy mieli regały sklepowe i co chwilę nowe gazetki produktowe, wtedy można by na stojakach coś takiego stawiać. My jednak nie potrzebujemy żadnej więcej reklamy, tylko potrzebujemy rąk do pracy, żeby nadążyć. Zaraz znowu będzie, że nie dajemy rady. Szczerze mówiąc, nie pamiętam, kiedy ostatnio dostałam premię. Chyba nigdy się nie doczekam, a daję z siebie sto pięćdziesiąt procent codziennie. Nikomu nie polecam pracować w bankowości, bo to jest naprawdę ciężki kawałek chleba i ze słyszenia wiem, że tak jest nie tylko u nas.
Nie dadzą nikogo dodatkowego do pracy, bo tną koszty, a nie biorą pod uwagę, że przy dużym obciążeniu produktywność pracownika też maleje i efekty wcale nie będą świetne.
Takie stojaki można znaleźć na stronie http://www.wist-online.com/d6/Stojaki-na-ulotki-i-prospekty