Od pewnego czasu czułam, że coś w moim sklepie jest nie tak. Podczas zwiększenia sortymentu, poprzestawiałam parę półek i dekoracji, bo musiałam. Inaczej nie zmieściłabym się z towarem. Ale ustawiłam to jakoś tak, że nikomu nie było z tym dobrze, ani klientkom, ani mnie. Musiałam coś z tym zrobić.
Czy wnętrze sklepu również się projektuje?
Jedyne co przyszło mi do głowy to projektant wnętrz. Co prawda moje wnętrze było sklepowe, ale co z tego? Klientek miałam coraz mniej i sama czułam, że coś jest nie tak. Projektant jest od tego, by wykorzystać odpowiednio przestrzeń, a do tego sprawić, by wszystko ze sobą grało i tworzyło przyjemny klimat. Od tego zależało moje zawodowe „być albo nie być”. Wyszukałam projektowanie wnętrz – trójmiasto i spisałam parę telefonów. Kilka chwil później, już po pierwszej rozmowie byłam umówiona na spotkanie. Pani projektant była akurat w okolicy i powiedziała, że jest w stanie zajrzeć niedługo i rzucić okiem na moje wnętrza. Godzinę później rozmawiałyśmy już o tym, co zrobiłam źle. Przewiesiłam lustra, które teraz już nie zwiększały optycznie powierzchni, światło się źle odbiło i w jednym miejscu było za ostre, a w drugim było ciemno, półki zasłoniły dekoracje. Umówiłyśmy się na wykonanie projektu, który miałam zobaczyć już pod koniec tygodnia. Wnętrze miało być w pełni wykorzystane, a ja kierować „najcieplejszym” sklepem w Trójmieście. Tak jak zostało mi obiecane, projekt pod koniec tygodnia był gotowy, a ja go zatwierdziłam. Kolory ścian zostały zmienione, półki pełne zastąpiły ażurowe, tradycyjny żyrandol lampy led.
Mój sklep zrobił się w efekcie ciepły, nowoczesny i stylowy. Byłam zaskoczona efektem, mimo że przecież spodziewałam się zmiany. Jednak zupełnie inaczej jest, gdy zobaczy się coś na papierze, a gdy efekt jest widoczny, namacalny realny. Ba! Efekt tych zmian, był widoczny również na paragonach. Moje obroty szybko zwróciły tę inwestycję.